poniedziałek, 2 września 2013

20. Skaza (Alex)

Miałam tego nie wrzucać, ale wrzucę ^^ Oto kilka fragmentów opisujących skomplikowane relacje Alex-Skaza. Nie będzie tu opisanej samej sceny sexu, ale też i nie wszystko zostało ocenzurowane.
JEŚLI NIE LUBISZ YAOI (ZWIĄZKI MĘSKO-MĘSKIE) NIE CZYTAJ!
Te fragmenty nie mają jakiegoś konkretnego wpływu na akcję Szajbusów, są po prostu chorym wymysłem przepracowanego mózgu autorki ;)
Jest to też drobna rekompensata, bo wciąż nie skończyłam nowego rozdziału -będzie długi i fajny :)

Godność: William Dust -powszechnie zwany Skazą,
Wiek: 21 lat,
Zawód: Poszukiwacz skarbów/Archeolog/Treser magicznych stworzeń,
Ulubione danie: Czekolada,
Ulubiony kolor: Czarny,
Słabość: Koty/Alex.


Odkąd Ozz przygarnął Raphaela, w domu zrobiło się jakoś tłoczniej. Musiałem przenieść się do pokoju Skazy, żeby księciulo miał gdzie mieszkać. Początkowo Ozz zaproponował mi pokój Słowika, ale stanowczo odmówiłem. Gościu może i jest w porządku, ale ma na biurku więcej kosmetyków, niż niejedna panna. W końcu więc doszło do tego, że wyrąbałem Skazę na ziemię, wcześniej zajmując oba łóżka, biurko i szafę.
W nasz pierwszy raz zaplanowaliśmy wszystko dokładnie, już na kilka tygodni nim mieliśmy wolną chatę. Ozz i Raph wyleźli do roboty, a Lenora zabrała Słowika na zakupy do Paryża. Wszyscy mieli wrócić dopiero pod wieczór, postanowiliśmy więc jak najlepiej wykorzystać ten czas.
Gorzej, że obaj nie mieliśmy zielonego pojęcia o tym co robić.
-Zdejmij koszulkę -mruknąłem w końcu, po dłuższej chwili siedzenia i milczenia.
Skaza spełnił polecenie natychmiast.
1 ciekawostka o Skazie: idealnie idzie mu wykonywanie poleceń.
Znowu chwilę siedzieliśmy w ciszy. Skaza niczego mi nie ułatwiał, po prostu się na mnie gapiąc tymi swoimi błękitnymi oczyskami.
-Boisz się? -zapytał w pewnej chwili.
Nie, no! Ta zniewaga, to, kurwa, krwi wymaga!
Wyciągnąłem rękę i dotknąłem skóry na jego barku. Była ciepła. Ten fakt tak mnie zaskoczył, że niemal cofnąłem rękę. Zamiast tego jednak, mocno zacisnąłem palce na jego skórze, drapiąc ją głęboko.
-Jak to jest? -spytałem cicho, przesuwając palce w dół, na jego pierś. -Nie czuć bólu?
Nie odrywał wzroku od mojej twarzy.
-Nie wiem -wzruszył lekko ramionami. -Normalnie.
Prychnąłem tylko.
-A ból psychiczny? Jego też nie czujesz?
-Co masz na myśli?
Zatrzymałem dłoń na jego brzuchu, pozostawiając czerwone pręgi biegnące prosto przez klatkę piersiową.
-Smutek -spojrzałem mu w oczy. -Bezradność. Samotność. Gnie...
Nie dokończyłem, bo nagle chwycił mnie za dłoń, odchylając mocno do tyłu. Upadłem plecami na łóżko, a on pochylił nade mną, wciąż trzymając za rękę.
-Zamknij się -poradził spokojnie. -Tak na kwadrans.
Zmrużyłem oczy, próbując zapanować nad reakcją ciała. Pochylił się nade mną jeszcze niżej, aż poczułem ciepło emanujące z jego ciała.
Nasze usta zetknęły się powoli. To nawet nie był prawdziwy pocałunek. Po prostu wbijał wzrok głęboko w moje oczy, lekko muskając wargami moje usta. Zdałem sobie sprawę, że wstrzymuję oddech, więc szybko obróciłem głowę i odetchnąłem nerwowo.
-Przestań się wydurniać, głupku! -ofuknąłem go, a potem drgnąłem.
Usta Skazy zwiedzały właśnie okolice mojej szyi, pieszcząc ją i drażniąc zębami. Odetchnąłem głęboko, zaciskając dłonie na jego plecach. Znów spojrzał mi w oczy.
Tym razem pocałunek był dłuższy, intensywniejszy.
-Czujesz?
Skaza otoczył mnie ramionami w pasie, znowu przesuwając ustami po mojej szyi i obojczykach. Odchyliłem głowę do tyłu, zagryzając usta. Każde z miejsc, które dotykał promieniowało teraz ciepłem, rozchodzącym się na całe ciało, po czym skupiające w jednym miejscu.
TAM.
Mocniej mnie do siebie przygarnął, jednocześnie rozdzielając mi uda kolanem. Zagryzłem zęby na jego ramieniu, żeby z moich ust nie wydobył się żaden jęk. Wiedziałem, że ludzi coś musi ciągnąć do seksu, ale że niby jest tak intensywny?
Niedobrze.
Nie byłem w stanie normalnie myśleć, gdy jego dłoń sunęła po dole mojego brzucha, by w końcu spocząć..
TAM.
-Musimy się rozebrać -oczy drania pozostały spokojne, ale oddech miał przyspieszony.
Skinąłem szybko głową. Chwila przerwy, dzięki której znów mogę zapanować nad swoim ciałem i rozumem.
Mimo wszystko, zdejmując spodnie, poczułem zawstydzenie. Gorące pocałunki Skazy nie były obojętne dla mojego ciała i teraz, u dołu brzucha miałem twardy, zawstydzający..
Pożar.
-Mogę ci skrzywdzić.
Obróciłem się zaskoczony.
Skaza też był nagi.
Blizny mocno odcinały się mleczną bielą od jego ciemnej skóry. Miałem ochotę dotknąć ich, prześledzić każdą z ich dróg, wyżłobionych na muskularnym ciele. Dostrzegłem zarys tatuażu na jego plecach -skrzydeł ważki, oplatających jego ciało, niczym prawdziwe, zwinięte skrzydła.
2 ciekawostka o Skazie: lubi tatuaże i wszystko, co normalnemu człowiekowi sprawiłoby ból.
-Gówno prawda -prychnąłem tylko, odrzucając spodnie w kąt.
-Nie będę mógł nad sobą zapanować -ciągnął.
-Super. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki, cudnie -znowu zatopiłem pazury w jego ramieniu. -Nie prosiłem o konsultacje. Po prostu to zrób.
Wzruszył ramionami.
-Tylko potem nie płacz.



Obudził mnie w nocy, gdy całe ciało bolało mnie niemiłosiernie, po naszych szaleństwach. Nie byłem w stanie nawet się obrócić, bo tak mocno mnie przytrzymywał. Przyciskał mnie do siebie i trząsł się jakby z zimna.
3 ciekawostka o Skazie: Boi się pustki.
-Ej, Skaza! -zdołałem wysapać, szarpiąc się niemrawo.
Dłuższą chwilę walczyłem z jego dłońmi, ignorując ból całego ciała. W końcu udało mi się obrócić na plecy, twarzą w twarz z psychopatą.
Pierwszy raz zobaczyłem pustkę.
W jego oczach nie było rozpaczy czy strachu. Były puste. Tak bardzo, że nie byłem w stanie dłużej w nie patrzeć, ale jednocześnie nie mogłem odwrócić wzroku. To tak jakbym zatracał się w tej pustce, jakby pochłaniała mnie kawałek po kawałku.
-Nie odchodź.
Prośba była tak absurdalna, że musiała zwrócić moją uwagę. Gwałtownie otrząsnąłem się z szoku.
Skaza wtulił twarz w moje włosy, dalej drżąc na całym ciele. Zdzieliłem go po głowie wolną ręką.
-Uspokój się trochę, debilu!!!
Poluźnił trochę uścisk, ale i tak mnie nie puścił. W końcu przestałem wierzgać. Facet i tak był niemal dwa razy większy ode mnie. Mocniej nakryłem nas kołdrą i wsunąłem dłoń w jego krótkie włosy, gładząc je cierpliwie, póki dreszcze nie ustały.
-Ja nic nie czuję -jego głos był przytłumiony przez moje wszędobylskie białe kłaki. -Ja nie żyję.
I dalej w ten deseń. W końcu wkurwiłem się i pociągnąłem jego głowę w tył, za włosy, żeby w końcu móc spojrzeć mu w twarz. Tym razem wytrzymałem te jego puste spojrzenie, nie odwracając wzroku.
-Zamknij tę jebaną gębę, albo ci tak przypieprzę, że naprawdę umrzesz -warknąłem wściekle. -Jak masz problem z życiem to go rozwiąż, głupi pedale, a nie, ryczysz jak dziecko. Najłatwiej tak, nie? Poddać się od razu, po co walczyć?
Spoglądał na mnie ze spokojem. Bez bólu, bez strachu.
Cicha droga od punktu "a" do punktu "b". Od urodzin do śmierci. Twoja jedyna droga. A ty jej nie czujesz, zupełnie przelatuje ci przez ręce. Bez bólu.
-Nauczę cię żyć -zdecydowałem w końcu.
Spojrzał na mnie zaskoczony. Puściłem jego włosy i zaliczyłem fejspalm.
-No, nie gab się tak, idioto! -warknąłem na niego. -Przecież to chyba jasne, że jak sam sobie z czymś nie radzisz, to ja ci pomogę, nie? A jak razem nie damy rady, to zatrudnimy kogoś jeszcze.
Jeszcze chwilę gapił się na mnie, zdumiony, a w końcu pochylił się i znów przycisnął mnie do siebie. Nastroszyłem się wściekle ale przy jego masie i odporności na ból, znów niewiele mogłem poradzić.
4 ciekawostka o Skazie: Mimo, że jest wielki zwykle zachowuje się jak dziecko.

Ziewnąłem szeroko, przecierając oczy. Litery skakały mi przed oczami ze zmęczenia. Kończyłem wypisywać już 27 list z rzędu, a i tak przede mną wciąż piętrzyły się papieżyska.
Skaza spał obok, z głową wtuloną między moje brzydkie, odstające łopatki i ramionami oplecionymi wokół mojego brzucha.
5 ciekawostka o Skazie: To straszny śpioch.
Wcale mi nie pomagał, śliniąc mi plecy i pochrapując cicho, ale nie mogłem pozbyć się jednej natrętnej myśli.
To miłe.
Kopnięciem posłałem drania na podłogę. Niedoczekanie!
Przecież się w takim dupku nie zakocham, prawda?!
Prawda?!
6 ciekawostka o Skazie:  Jest jedyną osobą, którą potrafię kochać.



A wy? Lubicie Skazę? ^^

3 komentarze:

  1. Pierwszy raz czytałam yaoi, bo jakoś żadne inne nie przyciągnęły mojej uwagi i muszę przyznać, że mi się to spodobało! ;D Bardzo lubię Skazę, jest ciekawą postacią ;> Łączy mnie z nim gust co do dań, kolorów i słabości xD Czekam z niecierpliwością na następne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoją słabością też jest Alex? xD
      Bardzo cieszę się, że nie wzdrygnęłaś się z niesmakiem w stylu "brrr, geje!" Skazy będzie teraz coraz więcej, ale ciiii!~ Szczegółów nie zdradzam ;)

      Usuń
    2. Chodziło mi przede wszystkim o Alexa ;D Koty też lubię, ale mam na nie uczulenie ;c Hah, nie mam nic do gejów ^^ Ok, nie mogę się doczekać ;)

      Usuń